SZKODLIWE TRENDY KOSMETYCZNE – GŁĘBOKI PEELING

Głębokie peelingi

Robią się passè. Na szczęście.

Działanie na skórę kwasami, stopniowo i delikatnie, jest niezwykle korzystne. Przyspiesza odnowę komórkową, odsłania nową, świeżą skórę. Jednak jeśli gwałtownie pozbawimy skórę warstwy ochronnej, nie będzie się ona bronić ani przed mikrobami, ani przed chemicznymi zanieczyszczeniami powietrza.

Infekcja, łuszczyca, trądzik różowaty

Często po takich zabiegach, natychmiast lub po czasie, rozwija się problem skórny: infekcja lub np łuszczyca.

To dlatego, że mikroorganizmy mają wstęp wolny, a bariera immunologiczna jest obniżona. I już biegniemy do dermatologa z następnym kłopotem, na zabieg lub po receptę…

Zabiegi „szokowe”

Oprócz głębokiego złuszczania, lasery (o których juz pisałam) i fale radiowe powodują głęboki szok dla skóry. Podstawą ich „cudownego” działania jest wywołanie zniszczeń, w przypadku tych dwóch ostatnich głębiej pod skórą, które mają wywołać samonaprawę. Tylko wyobraź sobie: jeżeli się zranisz, powstaje blizna. To samo dzieje się pod skórą.

Zniszczenia podskórne

Po „ugotowaniu” kolagenu i porażeniu końcówek nerwowych znajdujących się w skórze, zniszczeniu jej struktur, w tym receptorów, w teorii ma odrodzić się młodzieńcza skóra. W teorii, bo chwilowo skóra awaryjnie się napina, czyli mamy efekt liftingu, a po paru tygodniach jest gorzej niż przed zabiegiem, bo następuje wyczerpanie skóry: fizjologiczne, metaboliczne…

Inwazyjny zabieg a problemy autoimmunologiczne

Coraz więcej na ten temat doniesień, choć badania dopiero pączkują. Wiele pań łączy wykonanie inwazyjnych zabiegów z pojawieniem się symptomów Hashimoto albo autoimmunologicznych problemów skórnych. Wydaje się to logiczne, bo to schorzenia psychosomatyczne, a więc szok dla organizmu (a twarz jest w sąsiedztwie mózgu i dzieli z nim połączenia nerwowe) może takie mechanizmy uruchamiać. To na razie spekulacje, lecz może przyczynek do ostrożności…

Po Was tak straszę?

Nie, nie po to, by Wam powiedzieć, że tylko zajęcia naturalnego anti-agingu jogi twarzy Yogattractive mają sens. I nie lubię negatywnych przekazów. Chciałabym jednak, abyśmy my, kobiety uczyły się być dla siebie delikatne i dobre, włączając w to pielęgnację. Niech będzie skuteczna, ale zarazem kojąca i miła. Dosyć mamy w życiu stresów, by jeszcze po macoszemu obchodzić się z twarzą w imię chwilowych efektów dla urody.

Dopieszczaj cerę

Apeluję więc, żebyśmy skupiły się na rozpieszczaniu, odżywianiu, masowaniu i ćwiczeniu twarzy i szyi, podobnie jak reszty ciała. Ruszajmy się, wybierajmy rozkosznie pachnące i terapeutyczne składniki aktywne, czujmy się zadbane po sześćdziesiątce i po trzydziestce. Lubisz tę dziewczynę w lustrze? Okaż jej to.

Udostępnij: