PIĘKNA PANI Z TELEWIZJI, MIODEM MASOWANA

Wdzięczność
Ten blog powstaje spontanicznie, na fali wdzięczności za tyle serdecznych komentarzy po moim „chrzcie bojowym” w tv na żywo. To rzeczywiście zupełnie inne wyzwanie niż komfort nagrywania przed programem, wiedząc ze ewentualna „wpadka” zostanie usunięta w edycji. Dziś jednak nie o tym chciałam porozmawiać (wyobrażam sobie to jako dialog, choć piszę ja).

List do Sióstr
Zanim przejdę do instrukcji cudownego nowego masażu, chciałam napisać te słowa: Kochane Siostry, obdarzyłyście mnie powodzią komplementów. I jest mi bardzo miło, szczególnie, jeśli program Was zainspiruje do dbania o swoje zdrowie i urodę, tę nierozłączną parę. Myślę jednak, że warto zawsze pamiętać, ile kosztuje nas dążenie do nierealistycznych ideałów. To silny stresogen i złodziej pewności siebie. A to ona jest sexy! I tutaj mamy przypadek mimowolnych porównań z „piękną panią z telewizji”.

Ranek, lustro, ja 
Gdy budzimy się i oglądamy te idealne istoty w „śniadaniówce” i porównujemy z nimi to, co tego samego ranka zobaczyłyśmy w lustrze, może nam się zrobić przykro. Tu gładkość i rumieniec, tam pryszczyk i pod okiem worek. Dlatego pamietajmy, że takie inspiracyjne programy są fajne, jeśli mamy dystans do tego, co w nich widzimy. Jeśli weźmiemy to, co cenne, ze świadomością, że każda z nas, pod opieką genialnej makijażystki i oświetlona najkorzystniejszym z możliwych światłem, także zamieniłaby się w księżniczkę. A ja, występując wczoraj w roli „ładnej pani z tv” obudziłam się podobna do Ciebie, czytelniczko tego blogu.

Mniej znaczy więcej
Fakt, że rano zrobiłam szybki masaż i parę ćwiczeń twarzy, więc jeszcze przed makijażem czułam się całkiem dobrze ze sobą. Do tego Cię namawiam. I choć w moich wideoblogach jestem lekko umalowana, według porady profesjonalistów, powinnam pomalować się mocniej, by przed kamerą twarz wyglądała lepiej. Wolę jednak nie tworzyć iluzji, z którymi potem boleśnie zderza nas rzeczywistość.
A teraz pora na nowość, którą od teraz wprowadzam na zajęcia: masaż miodem!

Smarowała buzię miodem…
Większość skutecznych masaży dociera głęboko w tkanki poprzez nacisk. Ten działa na zupełnie odmiennej zasadzie: powoduje silną stymulację poprzez „odrywanie” przykurzonych warstw. Masaż miodem jest doskonały zarówno dla zdrowej skory, jak i tej cierpiącej na zbliznowacenia zewnętrzne (trądzik) i wewnętrzne (zabiegi medycyny estetycznej).

Wykonanie:
Do garnka z gorącą wodą wstaw miseczkę z miodem dobrej jakości. Wystarczy hojna łyżka. Gdy miód będzie ciepły, rozprowadź go tąże łyżką po twarzy, szyi i dekolcie. Następnie przykładaj wierch łyżki do posmarowanej skory i odrywaj. Po kilka razy w jednym miejscu. Poczujesz, kiedy cera powie „stop”, gdy początkowo Rzymem w wrażenie zacznie być lekko dyskomfortowe. Zostaw miód jeszcze trochę, bo jest pełen dobroczynnych enzymów, witamin i mikroelementów. 

Zmyj letnią wodą, zastosuj tonizację i krem, jeśli jest taka potrzeba. Cera będzie śliczna. 
Dobrej zabawy!

Zapraszamy na zajęcia i warsztaty na: yogattractive.com/warsztaty/

#jogatwarzy #antiaging #fitnesstwarzy #naturalnyantiaging #masażtwarzy #antiagingtwarzy

Udostępnij:

JAK DOBRAĆ GLINKĘ DO TYPU CERY

Na zajęciach jogi twarzy pytacie często o najlepsze naturalne maseczki. Są wspaniałym uzupełnieniem ćwiczeń mięśni buzi i szyi, a zarazem

ZESPÓŁ SUCHYCH ŚLUZÓWEK

Dziś oddalamy się odrobinę od tematu jogi twarzy i automasażu, jednak pozostajemy wierne odmładzaniu i dbałości o piękną skórę. Zespół