Zaczynamy cykl blogów, w którym omówimy strategie dbania w naturalny sposób o zdrową urodę, w zależności od wieku.
Zaczynamy, a jakże, od naj, najmłodszych:
Kiedy za wcześnie, kiedy za późno?
Odpowiedz brzmi – nigdy! Serio…
Przedziały wiekowe zaproponowane w tym dziale są oczywiście orientacyjne, niech stanowią ogólny drogowskaz z możliwością kreatywnej adaptacji.
Niemowlę zrobi ją sobie samo, bo instynkt każe mu obserwować pochylające się nad łóżeczkiem twarze i kopiować ich ekspresje. Zauważ, jakie miny będzie robiło, gimnastykując zarazem mięśnie i stymulując rozwój swojej buzi. To, co budzi nasz śmiech i rozczulenie to zarazem wielka mądrość natury.
Przedszkolak zacznie nieco świadomej bawić się swoją buzią. Zaśmiewając się, spróbuje zrobić zeza, zwinąć język w rurkę albo sięgnąć nim do nosa. Nie mów mu „nie rób głupich min” albo „przestań, bo tak ci zostanie”. On rozwija kluczowe mięśnie, tkankę kostną i powięziową, pozbywa się napięć żuchwy i ćwiczy wzrok!
Coraz częściej wprowadzamy zajęcia jogi twarzy do przedszkoli. Zaangażowanie maluchów z reguły przechodzi oczekiwania rodziców, opiekunów i samego prowadzącego.
Automasaż jeżykami do akupresury jest na przykład głębokim i niezwykle pozytywnym doświadczeniem sensorycznym. Gdy natomiast wykona go rodzic, pomiędzy dorosłym a dzieckiem rośnie poczucie tak potrzebnej fizycznej bliskości. Przykłady można mnożyć, usystematyzujmy jednak:
Co dają ćwiczenia i automasaże buzi u dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym?
– stymulują liczne receptory struktur twarzy i całego ciała znajdujące się w obrębie głowy;
– zapewniają prawidłowy rozwój tkanki mięśniowej buzi;
– dzięki nauce prawidłowego oddechu i udrożnieniu nosa oraz zatok umożliwiają prawidłowy rozwój – szczęki i podniebienia, redukując potrzebę późniejszych interwencji ortodontycznych;
– wzmacniają aparat wzroku, szybko prowadząc do poprawy widzenia i budując podstawy dla dobrego wzroku na późniejsze lata;
– korygują tyłozgryz;
– uczą dobrej dykcji;
– stanowią okazję do nauki uważności i ciekawości własnego funkcjonowania;
– bawią i integrują grupę rówieśniczą.
Przykładowy program działania:
Kosmetyka: uczymy dziecko starannie myć buzię i ręce, z poszanowaniem mikroflory bakteryjnej młodziutkiej skóry! Do tego celu idealnie nadaje się Ambrozja, która jest bezzapachowym olejkiem micelarnym.
Dzieci z atopowym zapaleniem skóry, łuszczycą czy egzemą mogą mieć przy sobie, w przedszkolu czy szkole, delikatny Nektar Tonizująco-Wygładzający. Przeciwzapalna i kojąca formuła w połączeniu z ułatwioną aplikacją w formie sprayu wspomoże leczenie.
W domu, rano i wieczorem, rodzic nakłada na skórę dziecka, szczególnie w chorobowo zmienionych miejscach, mieszankę 5% Kwasu Hialuronowego z Olejową Bazą Premium w proporcji pół na pół. Niestety, wiele z aptecznych kosmetyków nadal zawiera syntetyczne zapachy i parafinę – tych propozycji należy unikać!
Automasaż: jeżyki do akupresury według instrukcji z rozdziału „…”, jednak z zastrzeżeniem, że pozwalamy się dziecku nimi pobawić, intuicyjnie odkrywając ścieżki masażu.
Tapping: bębnimy paluszkami po całej buzi. Zabawne, stymulujące i bardzo relaksujące.
Uczymy higieny: rączki/akcesoria myjemy przed i po masażu.
Ćwiczenia:
1- Kolorowy spacer: wybierzcie wspólnie z maluchem kolor, najlepiej dość rzadko występujący w otoczeniu, i na spacerze, albo w drodze do przedszkola czy szkoły starajcie się go zauważać otoczeniu. Świetnie ćwiczy wzrok i percepcję!
2- Weź ołówek albo mazak. To będzie magiczne narzędzie rysowania w powietrzu najróżniejszych kształtów, kwiatów czy postaci z bajki… maluch wyciąga przed siebie ramię i rysuje w powietrzu. Robi to wolno i starannie wodząc wzrokiem za czubkiem mazaka. Nie poruszamy głową na boki, pracują wyłącznie oczy:)
3- Weź czysty, zdezynfekowany ołówek. Dziecko zawija wargi do środka i roluje ołówek przód i w tył, jak najdalej, przez około minutę. To ćwiczenie rozluźniające żuchwę i prewencja tyłozgryzu
4- Balonik i Rybka: dziecko mocno nadyma policzki, a następnie z całych sił zasysa je do środka. Oddychając nosem powtarza to wielokrotnie. Zabawne miny, świetna zabawa, rozwój dla mięśni policzków i ładna kopuła podniebienia.
Odżywianie
Jednym słowem – wartościowe. Batoniki i chrupki, frytki i parówki, bo dziecko „wybiega”? O nie! Brak problemów z tyciem i dziecięca ruchliwość nie oznaczają, że możemy „spuścić z tonu”. To teraz właśnie formują się struktury kośćca, konstytuują organy, w tym te odpowiedzialne za wzrok i słuch, a całe ciało woła o mikroelementy, witaminy i czyste, wspaniałe paliwo. O różnorodność jarzyn, rybki pełne Omega 3, żółtka ekologicznych jaj…
Twoja w tym głowa, by je uatrakcyjnić.
To nie jest czas na okna postne, jednak jeśli dziecko je zdrowo, ale niewiele – często nie stanowi to problemu, nie zmuszaj.
KIM JESTEŚMY: Czyją twarz ma marka Yogatwarzy i Yogattractive?
Pierwsza twarz marki Na początki twarz była jedna: ciekawa świata, kochająca piękno płynące z natury i uśmiechnięta do kobiet. To