Opadające kąciki ust, chomiczki, tzw marionetki… są częścią procesu wiotczenia kilku grup mięśniowych, dlatego by temu zapobiegać, działamy kompleksowo.
Można wyodrębnić wśród mięśni głównych winowajców i kluczowych ratowników sytuacji.
Zacznę jednak od nieoczywistego: warto sprawdzić i skorygować zgryz. To może wyraźnie poprawić całość owalu, a wygląd dolnej wargi i obszaru pod nią w szczególności.
Po drugie, zasada Paryżanek: ledwie zauważalny, pogodny wyraz ust. Poćwicz przed lustrem:) Utrzymywanie kącików ust delikatnie ku górze w ciągu dnia oznacza nieustanną aktywność mięśnia zwanego Risoriusem (śmiechowego), czyli wzmacnianie go. Nie pozwól sobie na ponurą, jakby bezwładną buźkę w podkówkę. To taki odpowiednik garbienia się. Psuje humor Tobie i otoczeniu, a grupa mięśniowa unosicieli kącików warg wiotczeje. I po co?
No i wreszcie ćwiczenia: w twarzy żaden mięsień nie działa w pojedynkę, toteż żeby osiągać optymalne efekty musimy usprawnić:
- Mięsień okrężny ust
- Mięsień śmiechowy
- Mięśnie jarzmowe policzków
NIE należy natomiast ćwiczyć obniżaczy kącików dolnej wargi i obniżaczy dolnej wargi. Ich wzmocnienie i skrócenie w wyniku ćwiczeń przyniesie odwrotne efekty.
Jedno z lepszych ćwiczeń na wyżej wymienione mięśnie (te „dobre”) wygląda tak:
- Zwiń dłonie w pięści, umieść środkowe stawy palców (kłykcie) wzdłuż rowka pod kośćmi policzkowymi i podeprzyj mocno policzki
- Zawiń wargi do środka tak, by zakryć zęby
- Unoś kąciki ust jak w uśmiechu, z wargami zawiniętymi jak wyżej
- Poczujesz pracę szyi jako dodatkowy bonus:)
- Powtórz 15 razy pulsacyjnie i 2 x po 10 sekund statycznie
- Ćwicz codziennie. To zaledwie chwila!
- Pamiętaj, że w trakcie ćwiczeń czoło pozostaje spokojne i niezmarszczone
Ćwiczenia, dla optymalnych rezultatów, wspomagamy odpowiednim masażem. Od tego są już sesje z instruktorem (chcesz nim zostać? Daj mi znać proszę) bo ujędrniających trików jest niemało. Jednak już ćwiczenia przyniosą wymierną różnicę.
Uśmiechnięte do zobaczenia!
Zapraszamy na zajęcia i warsztaty tutaj